Poniżej przedstawiam artykuł do matrixu św. Jacka. Gdyby nie pytanie od Pani Gabriele z Niemiec ( patrz księga gości - zakładka na stronie głównej) nigdy bym tego pewnie się nie dowiedział, a zapewne dla wielu jest to również rzecz  nieznana. Publikujemy to nasze odkrycie "archeologiczne"  w internecie za przyczyną Iwony, która temat wyśledziła i ładnie opisała. Dziękuję.

W nawiązaniu do korespondencji z dnia 29.01.2007r przesyłam trochę informacji o perłach św. Jacka oraz o perłach śląskich, które w tym przypadku mogą być z tą postacią związane.
Zgodnie z zachowanymi legendami świętemu  Jackowi nie tylko w Bytomiu-Rozbarku rozsypał się różaniec. Jedna z legend opowiada, że „św. Jacek przechodząc po wsi (dot. rodzinnego Kamienia) rozsypał ziarnka swego różańca, a ziarnka te zamieniły się w kamieniste perły, z którymi kamieniecki rolnik nieraz tu na gruncie swym się spotyka.”[2]
Obie te legendy nawiązują do opowieści w której św. Dominik przekazując różaniec św. Jackowi rzekł „Synu weź te ziarenka i siej w swojej ojczyźnie, a zobaczysz, że wzejdą wspaniałym plonem i kraj twój stanie się ogrodem Maryi, jakiemu nie będzie równego w świecie”.[1].
I tak rozsypywały się „jackowe” paciorki po ojczystej ziemi, ale tylko na Śląsku kojarzy się je z perłami, bowiem tylko na śląskiej ziemi rodziły się prawdziwe perły  i to do XVIIIw nawet gęsto.
Perłoródki (łac. Margaritifera) występowały w czystych wodach śląskich rzek, w tym rzeki Kwisy, Nysy Kłodzkiej, Nysy Łużyckiej, Śnieżnego Potoku i Bobra. Odławiano je nawet w sporych ilościach. W miejscowościach Miłoszowa, Pobiedna i Leluchów istniały szlifiernie pereł, w których je obrabiano.
Jakością dorównywały śląskie perły perłom wschodnim i trafiały na dwory polski i saski. Niestety rabunkowa gospodarka i zanieczyszczenie rzek doprowadziły do wyginięcia tego gatunku na polskich ziemiach już w latach trzydziestych XX wieku. Podjęte w 1965r próby odtworzenia perłoródki w górnym biegu rzeki Kwisy i w Śnieżnym Potoku nie przyniosły rezultatu i gatunek ten został uznany w Polsce za wymarły.
Wracając do różańca św. Jacka, to do końca wojny, różaniec uznawany za „jackowy” był przechowywany w kaplicy św. Jacka w rodzimym Kamieniu Śląskim.
Znajdował się on razem z innymi pamiątkami po Jacku, wśród których była kołyska, habit, pasek i nakrycie głowy, w niszy zamkniętej rozsuwanymi drzwiami, ukrytymi w wysokim oparciu ławki dla hrabiów. Niestety, po wkroczeniu w dniu 22.01.1945r wojsk radzieckich, zamek został zdewastowany, a kaplica św. Jacka wraz z wyposażeniem spalona.
Brak jest wiadomości co stało się z pamiątkami po św. Jacku. Może coś o nich będą wiedzieli potomkowie rodziny Zofii von Larish lub rodziny von Strachwitz - ostatnich właścicieli zamku, którzy opuścili zamek w dniu 19.01.1945r, tuż przed wtargnięciem Rosjan.
Może zachowały się jakieś zdjęcia?
Więcej informacji o śląskich i „jackowych perłach” znajduje się na niżej wymienionych stronach internetowych:
[1] o św. Jacku, o „jackowym" różańcu i rozsypanych perłach św. Jacka w Bytomiu-Rozbarku:
Informacje te wraz z  liczną literaturą o nich, znajdziemy w  tekście dotyczącym św. Jacka, zamieszczonym w artykule Doroty Walus ”Małe ojczyzny –wielkie postaci, czyli święci Sądecczyzny i Śląska w literaturze dla dzieci”.
Link do artykułu jest zamieszczony także na „jackowej”  stronie -patrz inne strony św. Jacka -patrz polskie strony internetowe -patrz  o św. Jacku w literaturze dla dzieci - Tekst Doroty Walus.
http://www.lo-zywiec.pl/~tenit/publikacje/518.doc

[2] o perłach św. Jacka w Kamieniu Śląskim:
Jest to fragment tekstu podróżnika ks. Jana Badeni (1858-1899) zamieszczony w artykule Jacka Kurka „Świeć nam szalony diamencie” - str.3  -stopka poz. Literatury  22
http://www.mediummundi.pl/teksty/tekst_kurek.pdf

[3] o perłach na Śląsku:
http://www.versus-online.de/pl/perly2.htm