Lavinia Fontana (1552-1614), wielka malarką okresu renesansu, zasłynęła dzięki św. Jackowi!
Kiedy w 2006 roku po raz pierwszy stanąłem przed kaplicą św. Jacka na Aventynie wnętrze ogarniał taki mrok, że nie można było zidentyfikować żadnych detali. Nie były widoczne ani freski, ani obraz w nastawie ołtarzowej (palli). Obraz, którego tu szukałem miał być dziełem Lawinii Fontana. Wydawało mi się to dziwne, że malarz ma żeńskie imię Lawinia. Do głowy mi wówczas nie przychodziło, że Lavinia jest kobietą. Przyznaję, wówczas byłem analfabetą w malarstwie. Później, kiedy dzięki naszym staraniom kaplicę rozświetlały już reflektory, dzieło ukazało się w pełni, ja douczyłem się, że Lavinia była kobietą, która fenomenalnie namalowała cud. Teraz natomiast dowiaduję się o tym jak za sprawą św. Jacka stała się równa najsłynniejszym artystom epoki włoskiego manieryzmu. Kto i dlaczego wynajął do tej pracy kobietę, tego się wówczas nie dowiedziałem. Nieznaną mi historię tego obrazu opisuje Bożena Fabiani w książce pt. „Moje gawędy o sztuce”.(95 s.357 ). O wydobywaniu z zapomnienia dzieła Lavinni napisała w 2007 roku do nas Pani Bożena z Kopenhagi list tutaj a o tym jak zapłonęło światło w kaplicy tutaj
Na szczyty sławy wyniósł ją obraz pt” Wizja św. Jacka” namalowany właśnie dla nastawy ołtarzowej w kaplicy św. Jacka w Bazylice pw. św. Sabiny na Awentynie w Rzymie. Niestety polska Wikipedia nie podaje tego obrazu wśród wybranych dzieł artystki. Lavinia tworzyła w okresie renesansu. Wówczas miejscem szczególnym dla malarzy był Rzym i znajdujące się w nim inspirujące pozostałości dawnych epok. W tym czasie przebywało w wiecznym mieście ok 2000 malarzy rywalizujących ze sobą. Wśród nich takie sławy jak: Antivedutto Grammatica (1571-1626) Ludovico Carraci (1555-1619) Jacopo Chimenti zwany El Empoli (1565-1640) Federico Zuccari (1540-1609) Francesco Vanni (1563-1620), którzy również malowali św. Jacka. Jednym z najsłynniejszych obrazów przedstawiających wizję sw. Jacka jest dzieło Ludowico Carraci (1555-1619) zajmujące prestiżowe miejsce w Luwrze (o tym tutaj). Na rynek sztuki zdominowany przez nich trafiła nieznana malarka z Bolonii – Lavinia Fontana. Namalowany w Bolonii obraz dla kaplicy w św. Sabinie otwiera dla niej bramy Rzymu i drogę do sławy. Dzieło jest entuzjastycznie przyjęte przez środowisko artystyczne miasta, a ona zjednuje sobie sponsorów na następne prace. Wśród nich są papieże Paweł V Borghese, i Klemens VIII. Malarka zajmuje miejsce oficjalnej portrecistki w Watykanie (56 s. 141).
Praca, która tak zafascynowała Rzym była wykonana pod twórczym boskim natchnieniem.
Spójrzmy na to dzieło oczami Roberto Fusco włoskiego profesora i wybitnego znawcy malarstwa. Cytat z książki pt. “Światło ze Śląska” 56 str. 140/1
Cyt.…. Obraz przedstawia klęczącego Świętego Jacka w chwili adoracji Dziewicy, która zjawia się przed nim na ołtarzu ozdobionym purpurową predellą, a po bokach płóciennym obrusem. Wysoka ściana wnętrza wypełniona jest chwałą chórów anielskich, która tworzy rodzaj girlandy prowadzącej do rajskiego światła, które jako jedyne obejmuje przedstawione postaci. Lawinia naśladując przykład zreformowanego malarstwa bolońskiego nie korzysta z manierystycznego rozwiązania retabulum, które bazowało na podziale na podziale na przestrzeń niebiańską i przestrzeń ziemską. Podąża za rozwiązaniem świetlnym: każe zstąpić boskości bezpośrednio na ziemię, łącząc te dwa wymiary za pomocą światła padającego w tym samym kierunku. W ten sposób podkreśla jedność uczuć pomiędzy postaciami. Dziewica zostaje zatem przedstawiona w półcieniu, z którego wychyla się jedynie jej dłoń wyciągnięta w kierunku świętego oraz nakryte płaszczem kolano. Światło spływa z góry po fałdach szat Świętego, koncentrując się nie na jego twarzy, ale na przegubie dłoni wytwornie spoczywającej na piersi w geście, który wyraża jego kontemplację. Druga dłoń, otwarta o wspaniałym rysunku wyraża ogrom zdziwienia bohatera i jego całkowite ekstatyczne uniesienie, które w ogólnym założeniu całkowicie koncentruje się na mistycznym dialogu między Dziewicą i Świętym, co podkreślone zostało za pomocą intensywność i kierunku spojrzeń oraz wystudiowanej gestykulacji rąk.
Tak odczytuje obraz uczony widząc w nim boską inspirację artystki. Niestety z książki Bożeny Fabiani nie dowiadujemy się, że Lavinia miała przekonanie o cudownym wsparciu św. Jacka, lecz rzeczą niepodobną jest, aby było inaczej.
Lavinia w uznaniu zasług i jako pierwsza kobieta, zostaje członkiem akademii św. Łukasza, do XIX w uznawanej za najlepszą akademię sztuk pięknych Europie. Federico Zuccari, twórca tej akademii, ozdabia freskami ściany kaplicy, w której dominuje obraz spod pędzla Lavinii. (o freskach tutaj)Tak więc, w życiu Lavini epizod związany ze św. Jackiem wniósł ją do panteonu wielkich ludzi sztuki do których w tym okresie trafił również Miguel Cervantez, autor Don Kichota. Świat pewnie i o nim by się nie dowiedział, gdyby nie zwyciężył w konkursie poetyckim na dworze Króla Hiszpanii, pisząc poemat pt.: Hymn do św. Jacka – za który otrzymał nagrodę i stanowisko poety królewskiego. (Więcej o tym tutaj)
Wybór kobiety do wykonania tej pracy w mateczniku dominikanów był śmiałą decyzją Kościoła w osobie kardynała Girolamo Bernerio, fundatora obrazu i kaplicy. Był jednocześnie znakiem, że kobiety w sztuce uwalniają się spod dominacji mężczyzn. Skojarzenie św. Jacka z procesem emancypacji może wywołać zdziwienie. A jednak skojarzenie to, nie koniecznie jest błędem. Wpływ kultu św. Jacka na ten proces nie został jeszcze rozpoznany i opisany. Zwraca uwagę fakt, że wiele cudów dokonał św. Jacek dla kobiet lub w ich intencjach, również dziś proszą o jego wstawiennictwo. Wiara w to, że w szczególny sposób pomaga kobietom potwierdzają prośby, odnotowane przez portal a pisane większości przez kobiety. (patrz tutaj)
Kto wie, ile kobiet za wstawiennictwem św. Jacka przebiło szklany sufit stworzony przez mężczyzn na drodze do sławy i uznania.
O skuteczności wstawiennictwa św. Jacka napisałem tutaj