Po edycji artykułu nadeszły dwa e-maile, których treść wspaniale uzupełnia pierwszą publikację. Dziękuję za listy i natychmiast je przekazuję w oryginale do internetu, niech wzbogacają zasoby wiedzy o św. Jacku, są one również świadectwem żywego zainteresowania portalem i wsparciem dla redakcji.

Święci na ulicach miasta, J. Michael Walker zrealizował w Los Angeles projekt pokazania "ducha miasta" poprzez wystawienie plakatów z malunkami świętych na ulicach nazwanych ich imionami.

san jacinto los angeles
Kliknij na obraz a powięszy się.
Jedna z malowniczych ulic,  wijących sie serpentynami( link do Google Earth w 3D) , nazwana jest imieniem św. Jacka. (San Jacinto St.). Na przystanku autobusowym ustawiono plakat, którego zdjęcie ukazało się w książce o tym projekcie. Jacek niesie olbrzymią figurę Matki Bożej , rozmiarem przewyższającą tę z fresku w Piacenza. Rozmiar figury  kontrastuje z małym człowiekiem pokazując jak wielką pracę wykonał ten święty pielgrzymując przez góry i doliny, aby uczyć miłości do Matki Bożej, za co otrzymał łaskę czynienia cudów. Również ważne jest, że artysta umieścił Piastowskiego  Białego Orła w górnym lewym rogu plakatu , wiedział, że św. Jacek pochodził z Polski.Obok oczywistych  treści religijnych jest to jeszcze jeden argument do tezy, że św. Jacek jest dobrą marką sławiącą naszą ojczyznę za granicą.
Może ktoś odczyta napis na szarfie?

No to pytanie odpowiedział  e-mail, ksiądz prałat dr. Arkadiusz Nocoń,

Panie Zbigniewie,
dziękuję za ostatnio przesłaną, ciekawą (jak zawsze) wiadomość z Miasta Aniołów. Jeśli chodzi o napis na szarfie, to umieszczono tam łacinskie słowa: "Leve fit, quod bene fertur, onus," co w wolnym tłumaczeniu można by przetlumaczyć jako:
Ciężar staje się lekki, gdy niesiony jest z ochotą, lub: Ciężar staje się lżejszy, gdy niesiony jest chętnie, itp.
Co ciekawe słowa te pochodzą od łacinskiego poety Owidiusza, ze zbioru Amores (Pieśni milosne) 1,2,10.
Korzystam z okazji aby serdecznie Pana pozdrowić,
Szczęść Boże!
ks. Arkadiusz Nocoń

E-mail nadesłany przez Panią Apolonię Halicką

Wysyłam Ci Zbyszku dodatkową informację:
J.Michael Walker,autor projektu rozmieszczenia plakatów z motywami świętych na przystankach autobusowych w Los Angeles, opublikował również książkę "All the Saints of the City of the Angeles. Seeking the Soul of L.A. on Its Streets".Berkly 2008. Chciał w tym projekcie podkreślić katolickie korzenie Miasta Aniołów -Los Angeles, tak silnie związanego z Hiszpanią i Meksykiem. Jego pracę wspierał Departament Kultury Miasta Los Angeles.
Plakat o wodnej kolorystyce, poświęcony św.Jackowi, umieszczono na 64 stronie  z tekstem nawiązującym do Legendy o św.Hjacyncie (San Jacinto) oraz z kilkoma  informacjami :(przekład)

                                Mówią, że po przekroczeniu rzeki
                                Swięty na wodzie pozostawił swoje ślady

                                Mówią też,
                                Że kiedy prąd rzeki był spokojny
                                Ślady te widać było przez wieki

   San Jacinto Street. Na wzgórzu, między Bulwarem Srebrnego Jeziora (Silverlake Blvd) a Micheltorena. Historia miejsca mieści się w jego nazwach.
 
Bardzo ciekawy obrazek z gigantyczną Matką Bożą nie jest umieszczony w książce, ale jego autorem jest również J.M.W.

A na koniec refleksyjny wierszyk związany z tematem.

Apostole Słowian, Patronie Polski , Wielki święty Jacku,
Co ty na to?
Że, mamy Bazylikę św.Jacka w...... Chicago
Że,mamy najwyższy na świecie obelisk św.Jacka w...Teksasie,
O rarytasie !!
I że mamy Sanktuarium Twoje w... Ekwadorze
A w Polsce ?
Wybacz święty Jacku.
Zmiłuj się Panie Boże.

Pozdrawiam
Szczęść Boże
Apolonia Halicka